IP w planszówkach – co było, a co może być?
Do puszczenia tego wpisu zainspirował mnie szum wokół planszowego Wiedźmina – ot chociażby tutaj u Iwony i Adama oraz tutaj u Tycjana. Pamiętam również, że gdzieś dawniej w którymś wpisie ktoś narzekał na wydawanie planszówek opartych na popularnej twórczości (jakimś znanym serialu, filmie, książce, itp.). Odpowiedziałem wtedy, że opieranie gry na znanym IP (o tym za chwilę) jest metodą na obniżenie ryzyka dla wydawcy i raczej będziemy widzieli więcej tego typu sytuacji, niż mniej.